Kościół p.w. Narodzenia NMP
Kościół zlokalizowany jest we wschodniej części miasta, w dawnej wsi Uniegoszcz, po wschodniej stronie rzeki Kwisy. Pierwsza wzmianka o kościele pochodzi z 1372 r. Obecną świątynię wzniesiono na przełomie XV i XVI w. W XVI i w 1. połowie XVII w. użytkowana była ona przez protestantów, a w 1655 r. została przejęta przez katolików.
W 1 poł. XVIII w. miała miejsce barokizacja obiektu. W latach 1832 i 1959-65 był on remontowany i modernizowany.
Jest to kościół jednonawowy, zamknięty od wschodu prostokątnym prezbiterium, do którego od północnej strony dobudowano zakrystię. Przy północno-wschodnim narożu nawy dostawiono wieżę, kwadratową w przyziemiu, wyżej ośmioboczną, nakrytą baniastym hełmem, na którym znajduje się latarnia. Budowla nakryta jest dachem naczółkowym wykonanym w 1832 r. Do nawy od północy dostawiona jest kaplica grobowa von Eberhardów z pocz. XVI w. Świątynia ma drewniany strop.
Wewnątrz, wokół nawy znajdują się klasycystyczne empory z 1832 r., wsparte na drewnianych kolumnach. Na wystrój kościoła składają się: XIX-wieczny ołtarz główny i barokowa ambona. W kaplicy znajduje się barokowy ołtarz, kamienna chrzcielnica i epitafia z ok. 1550 r. i 1751 r.
- Tekst pochodzi ze strony Dolnośląskie Szlaki Kulturowe.
W kaplicy św. Wawrzyńca znajdują się trzy płyty nagrobne. Pierwsza z nich, pochodząca z okresu renesansu, przedstawia Adama von Kalckreutera. Płyta ma kształt prostokąta o wymiarach 0,88x0,60 m i wykonana jest z piaskowca. W centrum znajduje się wypukło rzeźbiona postać dziecka ukazana w naturalnych rozmiarach (en pied), w postawie frontalnej (en face). Postać stoi prosto, ze złożonymi rękoma. Twarz okrągła, wysokie czoło, krótkie włosy. Chłopiec ubrany jest w długą suknię, przylegającą do ciała, po bokach pionowo fałdowaną, z szerokimi rękawami zebranymi w marszczone mankiety oraz dużą kryzą pod szyją. W czterech rogach płyty umieszczone są cztery herby szlacheckie. Przedstawiają one przodków zmarłego. Lewy górny to herb ojca, dziada, pradziada (linia ojca), prawy górny to herb matki, dziada, pradziada (linia matki). Lewy dolny to herb babci, pradziadka (linia ojca), prawy dolny to herb babci, pradziadka (linia matki). Płytę dookoła obiega napis następującej treści:
ANNO 1585 17 AUGUSTUS IST MIR ADAM VON KALCKREUTER MEIN LIEBES SONNLEIN ADAM IN GOT VOR SCHIEDEN SEINER ALTERS 70 WOCHEND.
17 SIERPNIA 1585 ROKU ODSZEDŁ DO BOGA W 70 TYGODNIU ŻYCIA MÓJ KOCHANY SYNECZEK ADAM.
Druga płyta, również pochodząca z okresu renesansu, przedstawia dziewczynkę, Helenę von Rodewitz. Płyta ma kształt prostokąta o wymiarach 1,00 x 0,69 m i wykonana jest z piaskowca. W centrum znajduje się wypukło rzeźbiona postać dziewczynki, wypełniająca płytę na całej wysokości. Postać ukazana jest w naturalnych rozmiarach, w postawie frontalnej, ze złożonym w geście modlitewnym rękoma. Dziewczynka jest ubrana w koszulę z szerokimi, delikatnie podwiniętymi rękawami oraz stójką zakrywającą szyję. Koszulę okrywa sukienka bez rękawów, wycięta prostokątnie i opadająca kloszowo w dół. Głowa nakryta czepcem, z opadającą na ramiona woalką. W dwóch rogach płyty umieszczone są herby szlacheckie. W lewym górnym rogu herb rodziny von Rodewitz, w prawym górnym herb rodziny von Kalckreuter. Płytę dookoła obiega napis następującej treści:
DER GOT GNADE ANNO 1580 DEN 7 IULI IST IN GOT SELIG VOR SCHIEDEN PETER VON RODEWITZ MEINE LIEBE TOCHTER HELENA IHRE ALTERS 6 JAHR.
Z BOŻEJ ŁASKI 7 LIPCA 1580 ROKU ODESZŁA DO BOGA W WIEKU 6 LAT MOJA UKOCHANA CÓRKA HELENA. PETER VON RODEWITZ.
Ostatnia płyta nagrobna przedstawia Heinricha Otto von Nostitza. Płyta ma kształt prostokąta o wymiarach 1,70 x 0,90 m i wykonana jest również z piaskowca. W centrum wypukło rzeźbiona postać mężczyzny, szlachcica, która wypełnia płytę na całej wysokości. Postać ukazana w rzeczywistych rozmiarach, w postawie frontalnej. Mężczyzna stoi w lekkim kontrapoście. W prawej ręce, zgiętej w łokciu, trzyma różaniec, w lewej, opuszczonej w dół, jelec rapiera ułożonego diagonalnie. Ubrany jest w szerokie do kolan spodnie, zapinany na półkoliste guziki kaftan, z wyłożonym na wierzch kołnierzem, szerokimi rękawami rozciętymi z przodu i ozdobionymi wzdłuż rozcięcia guzikami. Kaftan przepasany jest wojskową szarfą oraz szerokim, pomarszczonym pasem. Na nogach buty kawaleryjskie z szerokimi, wywiniętymi na zewnątrz cholewami. Głowa skierowana na wprost. Twarz okrągła, długa, półkoliście zaokrąglona broda, włosy spadające na ramiona. W rogach płyty umieszczone są szlacheckie herby. W lewym górnym rogu herb rodziny von Nostitz, w prawym górnym rogu herb rodziny von Eberhardt.
Pod koniec XIX wieku w murach zewnętrznych kościoła znajdowały się także płyty nagrobne przedstawiające zmarłego w 1581 roku Petera von Rodewitza, zmarłą pod koniec XVI wieku kobietę oraz płyta nagrobna kobiety, z domu von Nostitz, zmarłej w XVII wieku.
W północnej ścianie kaplicy znajduje się klasycystyczne epitafium poświęcone pamięci szlachcica Ernsta Friedricha von Almesloe. Wykonane jest z kamienia, polichromowane, częściowo złocone. Wysokość 2,50 m, szerokość 1,70 m. Podstawa epitafium w formie prostopadłościanu, który zwieńczony jest profilowanym pasem z kimationem. Powyżej znajduje się płycina o wklęsłych bokach ujętych szerokimi uszami, które są zakończone wolutami. Na czole uszów znajdują się złocone kampanule, na dolnych wolutach złocone, kuliste sterczyny. Płycina jest wypełniona następującą inskrypcją:
MEMORIA IUSTI CUM LAUDIBUS, ILLMO D. D. ERNESTO. FRIEDER. S. R. I. COM DE ALMESLOE L. B. DE TAPPE HAERED. DOM. IN BERTHELSDORF TIMEND. ET MAUERECK CAMERARIO CAESARERO DUC. SCHWIDN. ET IAVOR. CANCELLARIO DUC. GROTGOV. ET NISSEN CAPITANEO CONSUMMATIS IURIS ETAEQUI MERITIS VII.MAII.M.D.CCXLVIII.AET LLAN DENATO. ET HIC TUMULATO AB ILLMA D. VIDUA. D.M. ELEONORA. S. R. I. COM. DE ALMESLOE NATA COM. DE GOES HAERED. DNA IN BERTHELSD. N. TIM. MAUERECK FIDELITE ERECTA MDCCLI
POMNIK SPRAWIEDLIWEGO, JAŚNIE WIELMOŻNEGO PANA ERNSTA FRIEDRICHA, HRABIEGO ALMESLOE Z TAPPE, DZIEDZICA W BERTHELSDORF TIMENDORFF I MAUERECK, CESARSKIEGO PODKOMORZEGO, KRÓLEWSKIEGO KANCLERZA STAROSTWA KSIĘSTWA ŚWIDNICKO – JAWORSKIEGO, KAPITANA BISKUPSTWA WROCŁAWSKIEGO, NYSY I GRODKOWA. DOSKONALE WYKSZTAŁCONEGO W PRAWIE I ZASŁUŻONEGO DLA SPRAWIEDLIWOŚCI, 6 MAJA 1748 W WIEKU LAT 50 ZMARŁEGO I TU POCHOWANEGO PRZEZ PRZEWIELMOŻNĄ PANIĄ, WDOWĘ ELEONORĘ HRABINĘ Z ALMESLOE, Z DOMU GOES, DZIEDZICZKĘ, PANIĄ W BERTHELSDORF, TIMENDORFF I MAUERECK, WIERNIE WZNIESIONY 1751
Płycina jest zwieńczona gzymsem, wygiętym łukowato ku górze. Na gzymsie, na nieregularnie ukształtowanym podłożu, półleżąca postać pełnego zadumy Anioła Śmierci z atrybutami kosy i klepsydry. Włosy faliste, krótkie; broda kędzierzawa, opadająca na pierś. Nogi zgięte w kolanach, tors nagi. Postać przewiązana w biodrach długim prześcieradłem lub płótnem, które zwisa częściowo na gzyms płyciny i oplata biceps lewej ręki. W zwieńczeniu epitafium znajduje się polichromowana płycina w kształcie owalnym. Otoczona jest szeroką, ozdobną opaską z liści i rocailli. Na jej powierzchni umieszczony jest herb hrabiowski rodu von Almesloe.
Każde życie zmierza kiedyś ku końcowi, a sam Kościół tworzą zarówno żywi, jak i zmarli. Stąd konieczność godnego pochówku doczesnych szczątków ludzkich. Dawniej dość często dokonywano pochówków na terenie kościołów. Naturalnie, nie każdy mógł sobie na to pozwolić. Wiązało się to z pozycją społeczną, zajmowanym stanowiskiem, zasługami czy zamożnością. Uważano, że pochówek wewnątrz kościoła, ewentualnie w pobliżu kościelnych murów, daje większą szansę na osiągnięcie zbawienia. Z czasem zaczęto wznosić rodowe kaplice, a w ich podziemiach tworzyć rodzinne krypty. W podziemiach chowano także duchownych. Pochówki te przeważnie wiązały się także z ustanawianymi przy tej okazji fundacjami. Zmarli uzyskiwali w ten sposób gwarancję nieustannej modlitwy w intencji ich duszy, zaś parafia wzbogacała się finansowo.
W tutejszym kościele można być pewnym istnienia kilku krypt grobowych. Pierwszym miejscem, gdzie się one znajdują, jest kaplica św. Wawrzyńca. O istnieniu tu krypty informuje fragment sprawozdania z wizytacji kościelnej, którą przeprowadzono w 1677 roku: Od strony północnej znajduje się krypta, ufundowana przez Caspara von Nostitza, nad kryptą zaś sklepienie na kształt kapliczki. Ze względu na obecność w tejże kaplicy płyt nagrobnych należy przypuszczać, że są tu jeszcze inne krypty. Następna krypta odnaleziona została w podziemiach tuż przed prezbiterium. Otwarto ją w roku 1980 przy okazji remontu posadzki. Jak podaje kronika parafialna, po zdjęciu piaskowcowych płyt odkryto kryptę, w której natrafiono na szkielet ze szczątkami odzieży. Wnioskując ze sposobu ułożenia szkieletu oraz miejsca usytuowania krypty stwierdzono, że są to szczątki kapłana. Inna krypta znajduje się pod posadzką kaplicy pogrzebowej.
Znaczną część zmarłych grzebano na terenie wokół kościoła, który ogradzano parkanem, a w późniejszym czasie kamiennym murem. Na cmentarzu przykościelnym nie chowano jednak każdego. Prawa do pochówku odmawiano generalnie samobójcom, osobom nieochrzczonym, ekskomunikowanym, heretykom, lichwiarzom, niepraktykującym oraz zatwardziałym grzesznikom. Takich chowano dość często w polu, przy drogach lub w okolicznych lasach. Na terenie cmentarza przykościelnego budowano także szczelnie okratowane kaplice pogrzebowe, pełniące często funkcję ossuarium, kostnicy i zarazem domu pogrzebowego. Co jakiś czas dokonywano niwelacji terenu wokół świątyni. Wówczas to wydobywano szczątki zmarłych, przenosząc je do ossuarium, a w przypadku jego wypełnienia - do głębokich dołów grzebalnych. Warto nadmienić, że ówczesne nekropolie miały charakter konfesyjny, stąd osobno chowano katolików, osobno zaś protestantów. Na tutejszym cmentarzu przykościelnym do dnia dzisiejszego zachowało się zaledwie klika nagrobków, głównie z XIX i XX wieku, niemieckich i polskich. W lipcu 2012 roku, w czasie prac porządkowych prowadzonych wokół plebanii, autor natrafił na kilkanaście płyt nagrobnych oraz kilkadziesiąt elementów nagrobkowych, pochodzących z przykościelnego cmentarza, które były zakopane w ziemi. Zostały one wydobyte, oczyszczone i ustawione w formie małego lapidarium. Zwyczaj grzebania zmarłych wokół kościołów utrzymywał się powszechnie do końca XVIII wieku. Wówczas to wytyczono nowe, ponadwyznaniowe cmentarze gminne, zlokalizowane poza murami miejskimi i na obrzeżach wsi. Pochówki na cmentarzach przykościelnych nie zanikły jednak zupełnie. Obecnie zmarłych grzebie się na cmentarzu komunalnym przy ul. Różanej. W najbliższej przyszłości planowane jest postawienie tam pamiątkowego obelisku, poświęconego wszystkim spoczywającym na cmentarzu.
- Tekst pochodzi ze strony Uniegoszcz.
Perełką w koronie kościoła pw. Narodzenia NMP jest kaplica św. Wawrzyńca przylegająca do północnej ściany. Dzisiaj u wejścia znajduje się XIX-wieczna drewniana rzeźba, najprawdopodobniej szkoły tyrolskiej, przedstawiająca św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus. Samo pomieszczenie, o typowym sklepieniu gotyckim, posiada zorientowany barokowy ołtarz z obrazem na płótnie przedstawiającym św. Wawrzyńca w dalmatyce, zwieńczony postacią Boga Ojca w glorii. Oczywiście nie można nie zauważyć barokowego nagrobka marmurowego z 1751 roku zwieńczonego przepięknym kartuszem herbowym. To wszystko o czym wspomniałem mocno się błyszczy, ale obok, w ścianach znajdują się trzy wmurowane w ściany niepozorne pełnopostaciowe płyty nagrobne, które tak naprawdę stanowią perełkę historyczną. Na szczególną uwagę zasługują dwie płyty nagrobne z drugiej połowy XVI wieku i jedna z pierwszej połowy wieku XVII znajdujące się w kaplicy św. Wawrzyńca. Pierwsza z nich przedstawia naturalnej wielkości postać dziewczynki. Na obwodzie płyty znajduje się następująca inskrypcja w języku niemieckim: “DER GOT GNADE ANNO 1580 DEN 7 IULI IST IN GOT SELIG VOR SCHIEDEN PETER VON RODEWITZ MEINE LIEBE TOCHTER HELENA IHRE ALTERS 6 JAHR”. (Z Bożej łaski 7 lipca 1580 roku odeszła do Boga w wieku 6 lat moja kochana córka Helena. Peter von Rodewitz) W ten sposób ówczesny właściciel upamiętnił śmierć młodziutkiej córeczki. Na uwagę zasługują elementy epigraficzne. W górnej części znajdują się dwa herby: po lewej von Rodewitzów (po ojcu), po prawej von Kalkreurterów (po matce). W tym czasie te dwa rody współposiadały miejscowe dobra. Ważny jest też fakt przedstawienia postaci z rękoma złożonymi do modlitwy, co było charakterystyczne dla nagrobków dzieci i kobiet i potwierdzało również pobożność. Ciekawostką jest, że w roku 1550 miał miejsce spór dotyczący posiadania górnych młynów na Kwisie właśnie pomiędzy wspomnianym wcześniej właścicielem wsi - Peterem von Rodewiztem, a Radą Miejską Lubania. Do rozstrzygnięcia tego konfliktu powołano komisarzy cesarskich, którzy orzekli na korzyść miasta. Cztery lata później ten sam Peter von Rodewitz zwrócił się do rajców z propozycją zakupu młyna na Kwisie. Także ta oferta została rozpatrzona na niekorzyść właściciela wsi Uniegoszcz. Spór rozgorzał po raz trzeci w 1577 roku, ale poprzednio podjęte decyzje zostały utrzymane w swej mocy. Druga płyta, sąsiadująca z pierwszą, to również postać dziecka ze złożonymi rękoma. Podobnie jak na pierwszej napis znajduje się na obwodzie piaskowca, natomiast w narożach umieszczone są herby rodowe będące drzewem genealogicznym dwóch pokoleń rodziny von Kalcreuter. Wyryte w piaskowcu słowa: “ANNO 1585 17 AUGUSTUS IST MIR ADAM VON KALCKREUTER MEIN LIEBES SONNLEIN ADAM IN GOT VOR SCHIEDEN SEINER ALTERS 70 WOCHEND” informują, że „17 sierpnia v 1585 roku odszedł do Boga w 20 tygodniu życia mój kochany syneczek Adam. Adam von Kalckreuter”. W tamtym czasie druga część wsi należała do śląskiej rodziny rycerskiej von Kalckreutherów, a pod koniec XV wieku dobra te odkupili von Schaffgotschowie z zamku Gryf. Około roku 1580 dobra we wsi nabyli von Nostitzowie, którzy w tamtych czasach jako nieliczni strzegli katolickiej wiary. Sytuacja była zatem specyficzna. Katoliccy właściciele majątku i przeważająca część mieszkańców wyznania protestanckiego. W latach 1585-1608 właścicielem był Christoph Hans von Nostitz, a po nim Heinrich Otto. Później majątek przejął Caspar von Nostitz, który w latach wielkich pożarów Lubania (1659 i 1670) udzielał schronienia lubańskim magdalenkom. Trzecia pełnopostaciowa płyta epitafijna przedstawia wspomnianego wyżej Heinricha Otto von Nostitza. W górnej części heraldyka rodowa, natomiast całą centralną część zajmuje postać rycerza w ubiorze z epoki. Fundatorzy płyty zadbali o umieszczenie w ręku różańca, co sugeruje jego głęboką pobożność. Upamiętniony von Nostitz zginął 12 maja 1643 roku od kul chorwackich żołnierzy na polach pod Uniegoszczą podczas przepędzania (ratowania przed grabieżą) bydła. Płyta upamiętniająca to zdarzenie znajduje się obecnie w podstawie pomnika św. Jana Nepomucena, przy kościele w Radostowie. Pozostała jeszcze do omówienia jedna perełka z kaplicy św. Wawrzyńca, a mianowicie nagrobek Ernsta Friedricha von Almesloe u. Tappe, który w 1730 roku przejął majątek po swoim ojcu Wilhelmie Antonie wraz z dziedzicznymi tytułami, o których mówi dłutem kamieniarza płyta z środkowej części barokowego nagrobka marmurowego. Zawarta treść jest następująca: „Pomnik sprawiedliwego, Jaśnie Wielmożnego, Pana Ernsta Friedricha, hrabiego Almesloe z. Tappe, dziedzica w Bertelsdorf, Thiemendorf i Mauereck, cesarskiego podkomorzego, królewskiego kanclerza starostwa księstwa świdnicko-jaworskiego, kapitana biskupstwa wrocławskiego, Nysy i Grodkowa. Doskonale wykształconego w prawie i zasłużonego dla sprawiedliwości, 6 maja 1748 roku w wieku lat 50 zmarłego i tu pochowanego przez przewielmożną Panią, wdowę Eleonorę – hrabinę von Almesloe, z domu Goes, dziedziczkę, panią w Bertelsdorf, Thiemendorf i Mauereck, wiernie wzniesiony w 1751 roku”. Czytając treść inskrypcji nabieramy czasem nieznanej wcześniej wiedzy i szacunku. Epitafia mówią językiem minionych czasów i są swoistą skarbnicą, a przede wszystkim źródłem historycznym – siedząc i przechodząc obok nich pamiętajmy, że mówią… W kontekście nagrobka nie można pominąć innych istotnych elementów epigraficznych. Nad marmurową płytą z inskrypcją znajduje się półleżąca postać geniusza trzymającego w lewej ręce uskrzydloną klepsydrę, która, jak wcześniej wspomniałem, jest symbolem upływającego czasu – czasu życia każdego z nas. W nadstawie zwieńczającej nagrobek znajduje się pięknie odrestaurowany (?), baronowski herb rodowy Ernsta Friedricha von Almesloe.
- Tekst pochodzi ze strony Ziemia Lubańska.
Opis w opracowaniu Hansa Lutscha
- Grabsteine mit den Figuren der Verstorbenen in Lebensgröße für:
1) ein Töchterlein Peters von Rodewitz + 1580.
2) einen Ritter von Rodewitz (Peter? ) + 1581.
3) ein Knäblein Adam . . . + 1585.
4) eine Frau, + am Ende des XVI. Jahrhunderts.
5) eine Frau, geborene Nostitz, + 16..
6) einen Ritter Nostitz aus der Zeit des dreißigjährigen Krieges, mit Rosenkranz.
- Alle verwahrlost.
Wyciąg z inwentaryzacji hrabiego Hoverdena
- 1581. Rodwitz, Peter v., auf Bertelsdorf.
- 1583. Kalckreuter, Adam v., Kind.
- 1672. Nostitz, Casp. v., u. Rottenber, auf Bertelsdorf.
- 1748. Almesloe, Eleon., geb. Gfin. de Coes, gest. 1751.
- 1748. Almesloe, Graf E. Frdr., u. Frau
- Schlesiens Grab-Denkmale und Grab-Inschriften. Graf Hoverden'schen Sammlung - Breslau 1870-72. -
Proszę o nadesłanie zdjęć wyżej wymienionych epitafiów i płyt nagrobnych.
Płyta nagrobna Heleny von Rodewitz † 1580
Płyta nagrobna Heleny von Rodewitz, córki Petera von Rodewitz, zmarłej 7 lipca 1580 roku w wieku 6 lat. W lewym górnym rogu znajduje się herb rodziny von Rodewitz, a w prawym górnym rogu herb rodziny von Kalckreuth.
DER GOT GNADE ANNO 1580 DEN 7 IULI IST IN GOT SELIG VOR SCHIEDEN PETER VON RODEWITZ MEINE LIEBE TOCHTER HELENA IHRE ALTERS 6 JAHR.
Z BOŻEJ ŁASKI 7 LIPCA 1580 ROKU ODESZŁA DO BOGA W WIEKU 6 LAT MOJA UKOCHANA CÓRKA HELENA. PETER VON RODEWITZ.
Kaplica grobowa
Kaplica grobowa, być może wykorzystano na nią kaplicę grobową jakiejś możnej rodziny.
Płyta nagrobna NN osoby
Płyta nagrobna, być może z XV lub XVI wieku, z zatartym napisem inskrypcyjnym.
Nagrobek Marthy Thiel † 1936
Nagrobek w formie słupowej kapliczki Marthy Thiel, urodzonej 31 stycznia 1859 roku a zmarłej 30 sierpnia 1936 roku. Obok wspaniały nagrobek lub jego część, poświęcona NN zmarłej dziewczynce.
HIER RUTH IN GOTT
UNSERE LIEBE MUTTER
MARTHA THIEL
GEB. BAUDISCH
* 31. 1. 1859
† 30. 8. 1936
AUF WIEDERSEHEN !